wtorek, 29 listopada 2011

Szybki kocur


Oto efekt mojej nocnej zabawy programem Camstudio. Niestety więcej filmów chyba już nie będzie. 
Po pierwsze rozdzielczość tutejszego wideo pozostawia trochę do życzenia (mało co widać). 
Po drugie mój komputer ledwo zipie podczas obróbki filmów (procesor się przegrzewa i mam nieoczekiwane resety).
A po trzecie, najważniejsze, taki film pozostawia mylne wrażenie, że tworzenie rysunków to taki pikuś. Myk i zrobione. Obawiam się, że niektórzy moi klienci oglądają w sieci takie "speed paintingi". To by wyjaśniało ich oczekiwania co do terminów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz